Ostatecznie jednak jest to tylko jeden dzień w roku. Mało kto w naszym pięknym kraju słyszał o nim. Zastanawia mnie zatem myśl czy wiedząc o nim powstrzymam się od zakupowego szaleństwa? W sumie na jeden dzień można. Przecież w każde święto sklepy są pozamykane. Dajemy radę? Dajemy. Więc można jednego dnia kupić wszystko co potrzebujemy (lub nie), a następnego się wstrzymać.
Dochodzę jednak do wniosku, że nie tak powinno to wyglądać. Nasze przemyślenia o zakupach, konsumpcji, Ziemi, pieniądzach i życiu powinny mieć głębszy wymiar i być zdecydowanie rozciągnięte w czasie. Nasze ciągłe "must have" powinno być przegrupowane. Można podzielić je przecież na wiele zbiorów w których pierwsze skrzypce zagra "potrzebuję, żeby przeżyć", potem "udogodni mi życie" i "rozwijam się więc potrzebuje" będzie w dalekim tyle. Można dodać jeszcze inne kategorie.
Czy wiesz, że Polska jest na piątej pozycji, jeżeli chodzi o marnowanie jedzenia w Unii? Pieczywo wyrzuca aż 48% polaków. Ale to jedynie ci, którzy się przyznali. Zatem odsetek na pewno jest większy. Ziemniaki i wędliny wyrzuca 37% ankietowanych, natomiast warzywa i owoce prawie 20%. Dziesięć głównych produktów to:
- wędliny
- pieczywo
- warzywa
- owoce
- jogurty
- ziemniaki
- dania gotowe
- mleko
- ser
- mięso
A ile razy zdarzyło ci się kupić ubranie, które założyłeś jedynie raz, albo nawet wcale (sama po przemyśleniu sprawy wiem, że kupiłam coś, co leży i czeka)? Albo jakiś niepotrzebny gadżet elektroniczny? Kolejny ekspres do kawy, toster lub inne badziewie, którego nie używasz? A może korzystasz tak rzadko, że w sumie jest to niepotrzebnie przytachany do domu sprzęt?
I jeżeli myślicie, że ja tylko oskarżam nie widząc winy w sobie, to nie macie racji. Widzę winę i przyznaje się bez bicia. Ale mądry Polak po szkodzie. Więc zróbmy coś, bo zyska na tym wiele stron. A skąd cały ten pomysł? O tym już jutro.
I jeżeli myślicie, że ja tylko oskarżam nie widząc winy w sobie, to nie macie racji. Widzę winę i przyznaje się bez bicia. Ale mądry Polak po szkodzie. Więc zróbmy coś, bo zyska na tym wiele stron. A skąd cały ten pomysł? O tym już jutro.
źródło 2
Zaglądnęłam tu dzis i bardzooooooooooo mi się podoba. Twój tekst" Wychowałam się w środowisku artystycznym i czasem nie wiem o co chodzi "zwykłemu" człowiekowi" mnie ubawił i rozczulił, sama czasami też nie wiem o co chodzi w tym świecie "zwykłemu " człowiekowi!! Ale może dlatego,że sama jestem artystyczną duszą, choć nie z artystycznej , jak Ty rodziny!!!
OdpowiedzUsuńBędę tu zaglądać po "zdrówko" i nie tylko
Serdeczności ślę
i pozdrawiam z Mojej Krainy
Miło mi, że podoba Ci się to co napisałam. Postaram się publikować regularnie i życzę miłego odbioru :)
UsuńDoroto, bardzo ważny temat poruszyłaś. Mam wrażenie, że dotyczy 99,9% Polaków, w tym i mnie ... Ważne, by sobie nieustannie przypominać, że te tony śmieci nie biorą się znikąd i zanim coś się kupi dwa razy pomyśleć, czy aby na pewno jest nam to potrzebne do życia.
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej w akcji "Przeczytaj i podaj dalej". "Dzika droga" czeka na Ciebie. Wystarczy, że przyślesz mi e-mailem adres na który mam wysłać przesyłkę. Przypominam, bo nie wiem, czy zaglądałaś na swoją skrzynkę pocztową, gdzie otrzymałaś ode mnie dzisiaj rano wiadomość o książce :)
Dziękuję za wszystkie przepiękne wpisy Eleno. Jest mi tym bardziej miło, że to ja przedłużę drogę książce. Maila wysłałam. Mam nadzieję, że dotarł. W razie problemów pisz do mnie. Uściski :)
Usuń