czwartek, 19 grudnia 2013

Dalekie podróże

Zauważyliście, że zimą modne są teraz dalekie podróże do ciepłych, egzotycznych krajów?
Ja także przez wiele lat nie akceptowałam zimy. Kiedy przychodziła ta okrutna pora roku klęłam w myślach i chciałam jak najmniej wychodzić poza ciepły i przytulny dom. Marzyłam o cieple plaży i chciałam być daleko od zimy. Jak najdalej. Wszyscy wokół narzekali. I ja tak robiłam. Większość rozmów dotyczyła temperatury i przewidywanych opadów. Kiedy po wielu miesiącach przychodziła wiosna rozmowy były nieco bardziej ożywione, ale temat nie ulegał zmianie. Ponieważ dalej temperatury nie były "idealne" znów każdy marzył o wyprawie do "prawdziwego ciepełka".

Od jakiegoś czasu oswoiłam się z myślą o zimie i wiem, że jest to bardzo ważna pora roku. Kiedy termometr schodzi coraz niżej marzę, aby było na minusie. Po jakimś czasie wybijane są zarazki i ludzie przestają tak strasznie chorować. Spacer na mrozie orzeźwia i wzmacnia organizm. W momencie kiedy człowiek zaakceptuje nieuniknione stajemy się spokojniejsi i bardziej weseli. Przynajmniej ja tak mam. Nie narzekam już tak dużo jak kiedyś. Odczuwam również wiele innych różnic.

A dalekie podróże? Jak dla mnie to bardziej moda niż faktyczna potrzeba. Reklamy dookoła KAŻĄ nam wyjechać zimą. Wielu słynnych blogerów opowiada jak to jest cudownie w ciepłych krajach, gdy u nas jest śnieg. A my oszołomieni tym, co mówią inni nie zwracamy uwagi na siebie. Powielamy jedynie głośno wypowiedziane słowa innych. Bo jedni marzą o Europie, inni o dalszych kontynentach. Jakbyśmy żyli w jakimś strasznym kraju, gdzie nie ma co jeść, pić i dachu nad głową brak.

Odkąd jesteśmy demokratycznym krajem wiele się u nas zmieniło. W domach średnia temperatura nie schodzi poniżej 20 stopni, choć kiedyś był to jedynie luksus i żyło się w dzień choćby i w 18, a nawet 16. Urodziłam się w latach osiemdziesiątych i sama tego nie pamiętam. Są jednak ludzie, dla których dzisiejsze "marne" (według wielu) życie jest i tak o wiele lepsze od tego co mieli.

Nikt mi zatem nie powie, że muszę wyjechać. Nie odczuwam takiej potrzeby. A teraz idę się przejść na mrozie. -5 to idealna temperatura na spacer :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz