piątek, 7 lutego 2014

Miałam pisać...

Miałam pisać o marnowaniu jedzenia. A tu kurcze nie mam siły i wyjeżdżam. Za gramanicę, więc niby daleko, ale nie tak znów daleko. Do naszej stolycy mam dwa razy tyle. A energia znikoma, bo człowiek zapracowany tworzeniem diety, zakupami do niej i przygotowywaniem. A potem jeszcze trzeba lecieć do pracy. Ale nic to. Wszystko nadrobię w przyszłym tygodniu. Miłego weekendu!

2 komentarze:

  1. Wiem Poszukiwaczko, że adres mojego bloga automatycznie zmieni się w twoim profilu, mimo to pragnę zaznaczyć, że zmieniłem adres. Chcę to uczynić teraz, a nie za dwa lata. Po prostu chcę, by mój blog bardziej pasował do mojej osoby. Posty o dietetyce nadal będą, ale też będę pisał o moich treningach. I kto wie czym jeszcze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie dziękuję Ci za info. Wracam do pisania po kilku dniach przerwy. Czytanie także nadrabiam. I już zaglądam na Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń