środa, 8 sierpnia 2012

Ciało

"Zajmowanie się swoim ciałem wyzwala. Wiele kobiet marnuje czas, energię i pieniądze na upiększanie domu, gotowanie dla rodziny i przyjaciół, zajmowanie się innymi ludźmi czy chodzenie do teatru. Zapominają natomiast o swoim ciele i usprawiedliwiają się przed sobą, twierdząc, że nie mają czasu na spacer, oczyszczanie skóry czy planowanie diety.
Nie zdają sobie sprawy z tego, jak ważne jest utrzymanie ciała w harmonii i zdrowiu. Zajmowanie się swoim ciałem i wyglądem, wygładzanie skóry, masowanie i uelastycznianie stawów jest rzadko praktykowane (szczególnie w pewnym wieku) przez ludzi żyjących w krajach zachodnich. Są oni ofiarami myśli judeochrześcijańskiej, traktującej ciało jako należące do sfery tabu i nieczyste. Łaźnie, masaże i teorie dietetyczne epoki hellenistycznej oraz czasów rzymskich zniknęły z naszej kultury właśnie wraz z pojawieniem się chrześcijaństwa.
Co się stało z rozsądkiem i elegancją, ze staraniami o posiadanie promiennej cery, zdrowego ciała, zwinnej sylwetki? Zastąpiły je brak rozsądku, folgowanie sobie, lenistwo, a także brak uczciwości wobec siebie i innych. Czy mamy prawo w imię przyjemności, smacznego jedzenia i rozrywek oraz z powodu płacenia składek na ubezpieczenie społeczne nie dbać o swoje zdrowie, podczas gdy miliony ludzi na świecie nie mają dostępu do podstawowej opieki medycznej, szpitali, a nawet żywności? Dlaczego akceptujemy wysoki poziom cholesterolu, nadmiar kilogramów, wysokie ciśnienie, pozbawioną blasku, pokrytą plamami skórę, zniekształcone stawy, wizyty u lekarza jako nieuniknioną konsekwencję wieku, a odrzucamy zmianę trybu życia, przyzwyczajeń i sposobu odżywania?
Mieć ciało, które powoduje cierpienie i sprawia, że wszystkie ruchy są bolesne, to żyć bez odpoczynku i bez poczucie wolności, bez godności, niezależności. To być niewolnikiem, więźniem samego siebie. A tego niewolnictwa nikt nam nie narzucił.
Potrzeby ciała są ograniczone. Nie powinniśmy ich lekceważyć, ponieważ to od naszego ciała zależy nasze życie. A od naszego życia zależy życie innych. Oczywiście zajmowanie się tylko ciałem (sportem, jedzeniem, zabiegami higienicznymi) jest oznaką braku zdolności intelektualnych. Aby jednak żyć godnie, należy poświęcać ciału nieco uwagi. Trzeba więc nauczyć się (albo raczej przypomnieć sobie), jak zachowywać umiar, co robić, by ciało było bardziej elastyczne, jak się myć, oczyszczać i jak dyscyplinować siebie.
Ciało nie powinno przytłaczać duszy. powinno być dyspozycyjne w sposób zależny od tego, czego wymagają aktywność intelektualna i sfera duchowa."

fragment książki "Sztuka prostoty" Dominique Loreau przełożyła J. Sobotnik, wyd. Czarna owca, wydanie II, Warszawa 2012

polecam w całości

DorotaM

2 komentarze:

  1. Słyszałam kiedyś o tej książce , ale po przeczytaniu tego fragmentu zajrzę do księgarni .

    Okazuje się , że minimalizm i umiar dotyczy także naszego ciała . . . : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się głębiej zastanowić dotyczy wszystkiego.
      Wskazana refleksja.

      DorotaM

      Usuń