Oto pierwsza:
Składniki:
150 g. fasolki szparagowej
150 g. kalafiora
50 g. makarony ryżowego/sojowego lub jakiegoś innego azjatyckiego. Bez chemii!
pół puszki mleka kokosowego
1-2 łyżki zielonej pasty curry. Bez chemii!
2 razy po około pół szklanki wody
A oto jak to przygotować:
Do garnka lub na patelnię wlewamy pół szklanki wody, dodajemy pastę curry i mleko kokosowe. Następnie wkładamy warzywa i nieco podduszamy do ulubionej miękkości/twardości.
Makaron robimy według przepisu na opakowaniu, czyli najczęściej wkładamy do gorącej szklanki z wodą i po trzech minutach gotowe. Dodajemy go do warzyw i obiad gotowy.
Na co trzeba zwrócić uwagę? Na azjatyckie składniki. Często robią je europejskie firmy i dodają mnóstwo niepotrzebnych i zarazem chemicznych składników. Niektóre produkty przyjeżdżające do nas z Azji mają też sporo chemii, żeby przetrwać transport. Szczerze polecam poszukać czegoś bez zbędnych moim zdaniem składników. Ja znalazłam takowe w Lidlu, ale promocja się skończyła i nie wiem co dalej. Została mi pasta curry i na pewno będę z nią dalej eksperymentowała, bo uważam, że jest genialna.
Drugi przepis:
Składniki:
50 g. ryżu brązowego
300 g. fasolki szparagowej
pół puszki mleka kokosowego
1-2 łyżki pasty curry
1-2 szklanki wody
A oto jak to zrobić:
Szklankę wody, pastę i ryż wsypujemy do garnka i gotujemy 30 minut. Po tym czasie ryż zaczyna mięknąć i woda nieco wyparowuje. Możemy dolewać jej nieco więcej w trakcie gotowania. Dodajemy resztę składników i gotujemy do miękkości ryżu. To dopiero proste danie. Mój ideał z wczorajszego obiadu.
A czemu piszę 1-2 łyżeczek pasty curry? To zależy od gustów. Azjatyckie przyprawy są zazwyczaj bardzo ostre. Do pasty dodaje się m.in. chilli. Ja używam dwie łyżki i czuję, że piecze. Dlatego można dodać zdecydowanie mniej lub więcej jak ktoś lubi nie czuć co je :D Kwestia indywidualna. Azja jest dla mnie mega krajem jeżeli chodzi o semi-wegetarianizm, wegetarianizm czy nawet weganizm. Nigdy tam nie byłam i nie prędko polecę. Wiem jednak, że wiele regionów je bardzo pysznie i zarazem bezmięsnie! To tylko większe miasta chcą dogonić świat i zmieniają swoje menu. A czasem zmieniają je dla turystów i podają frytki na obiad :/ Ale moje curry jest przepyszne.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz