No sport to zdrowie. Tak wiadomo. Zdrowe jedzenie też. No wiadomo. Ale dopiero jakiś czas temu uświadomiłam sobie, jakie to jest ważne razem. Dopiero kiedy usłyszałam słowo: "holistyczny" dotarło do mnie to wszystko. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, że skoro chcę schudnąć i chcę być zdrowa wszystko musi dziać się jednocześnie. Ważny jest też odpoczynek, oczyszczanie ciała i wiele innych rzeczy. I moje: "Chcę schudnąć pięć kilo" nabiera realnych kształtów. Dwa tygodnie (z mniejszymi i większymi odstępstwami) stosuję coś ala dietę. Muszę jeszcze nad tym popracować. Do tego od 10 dni regularnie ćwiczę. I nie udaję, że coś robię tylko naprawdę treninguję :D Na początku mi się nie chce. Po treningu chce mi się więcej. Uwielbiam to uczucie!
Myśląc o holistycznym podejściu przypomniało mi się jak trzy lata temu "wchodziłam" w temat zdrowego życia, sportu nie tylko rekreacyjnie i braku mięsa w diecie. Pierwszy raz stosowałam dietę dr Dąbrowskiej, pierwszy raz ćwiczyłam 3-6 razy w tygodniu czyli regularnie. Pierwszy raz poczułam się zdrowa i schudłam 8 kilo. Był to dla mnie przełom, który dopiero dziś rozumiem w pełni. Albo jedynie w 90 procentach.
Wiem natomiast, że swoją wiedzą mogę podzielić się z innymi. I to będę czyniła. A na pierwszy ogień tekst stricte na temat z najnowszego numeru "Coaching". No tak, jakby czytali w moich myślach. Dlatego zapraszam jutro na trening... głowy, aby ciało też się dobrze miało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz